Cześć.
Powiem Ci że się dzieje i nie mam na nic czasu - szyję , szydełkuję , robię na drutach. W międzyczasie , tak dla zabicia nudy :) sprzątanko , pranko , prasowanko , dzieci do szkoły zaprowadzić , odebrać , zrobić zakupy. Oszaleć można a przecież to jeszcze nie jest największy przedświąteczny ferwor ale codzienność. Prywatnie nawet jeszcze nie zaczęłam przygotowań świątecznych :( Za to ostatnie zebranie w szkole uświadomiło mi że święta zbliżają się i to ogromnymi krokami. Składki , składeczki, Andrzejki , Mikołajki i festyn szkolny na deser hmmmmm..... powinnam zdążyć . Jako że do jednej szkoły chodzą moje obie latorośle więc to wszystko razy dwa . Żeby tylko jakoś udało mi się dobę rozciągnąć. Masz na to jakiś sprawdzony sposób ? Jeśli tak to napisz mi o nim , proszę.
No właśnie - szkolny festyn , świetna sprawa bo dzięki zgromadzonym pieniądzom mamy dodatkową możliwość finansowania potrzeb szkoły , a wiemy że te końca nie mają. Tak więc wszyscy rodzice zostali poproszeni by przygotować fanty na festyn. Nie zastanawiałam się długo nad formą fantu , po prostu coś wydziergam. Nawet ostatnio mówiłam Ci że raczej na bakier stoję z dzierganiem serwetek , więc postanowiłam nadrobić zaległości i jako fanty zrobię świąteczne serwetki. Jedną już mam , druga " się robi" , ale efekt mojej pracy pokażę Ci jak skończę. Dobrze ?
No i po raz kolejny wyszło na jaw że nie umiem robić jednej rzeczy na raz. To nie wskazane , najwyraźniej przy moim temperamencie :))
Zgadniesz co z tego będzie ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz