Co u Ciebie ? Bo u mnie robótkowo :) Nie wiem jak ty ale ja nie mam zwyczaju robić jednej rzeczy , zwykle mam zaczętych kilka robótek i jeśli jednej mam już przesyt łapię za drugą. Tak tez jest tym razem. Wciąż robię chustę z cieniowanego moherku i zaczęłam komin - zamotek z grubej nici. Postaram się niedługo pokazać Ci foteczki. Teraz pokażę co udało mi się ostatnio wymodzić.
Widziałm u innych dziergających i bardzo im zazdrościłam. Też chciałam by moja latorośl takie cudo posiadała. I tak oto powstał " zakapturzony szyjootulacz zaramienny " :) Kaptur zrobiłam szydełkiem nr 4,5 , część od kaptura idąca w dół na drutach nr 4 , wykończenie znów na szydełku. Uwielbiam takie połączenia. Co prawda to prawda, lepiej mi wychodzą prace szydełkowe ale dzięki temu że próbuję druty też dziergają coraz sprawniej :) Ważne że córcia zadowolona i nosiła go całą jesień.
Tu jesienno - zimowy komplet z zielonej "Puchatki" , szydełko nr 4,5. Wzór komina zaczerpnięty z głowy . Początkowo kpl miał się składać z czapki i komina ale stwierdziłam że kapelusik to zdecydowanie lepszy pomysł. Każdy zimą chodzi w czapce a w kapelusiku nie :)
Pochwalę ci się moimi drucianymi umiejętnościami :) Jednym z moim pierwszych tworów był szal zwany BAKUSEM. Niby nic takiego , zaczynasz od zaledwie 3 oczek , prawa i lewa strona to oczka prawe. No nie może być łatwiej ale jak ma się dzieci i co chwilka odchodzisz od robótki , jesteś drucianym laikiem , nie zaopatrzyłaś się jeszcze w znaczniki i dodajecz oczka w co 4 rzędzie ...... No cóż. Jakoś dałam radę i dramatu nie ma. Buzia uśmiechnięta córeczki jest a ja chodziłam dumna jak paw. Do kompletu dodziergałam coś na styl bereciku. Całość powstała z nici Red Heart Shimmer , druty nr 4. Skład włóczki : 97 % akrylu i 3 % poliestru. Kolor turkusowy z połyskującą nicią w tym samym odcieniu nr 00009. Bardzo fajnie się ją przerabia, choć czasem można zaczepić o pojedynczą niteczkę. Dla dodatkowej ozdoby przyszyłam do czapy kwiatka zrobionego na szydełku.
Kolejny BAKUS który wyszedł spod mojej ręki to bakus z listeczkami. Dużo trudniejszy jak dla mnie ale moja młodsza córeńka bardzo chciał go mieć , więc siedziałam , klęłam i dłubałam :) Kupiłam motek białego "Kotka" a na listeczki postanowiłam wykorzystać resztki włóczek które zamieszkiwały mój magiczny kuferek. Dzięki temu zmniejszyłam zapasy pozostających po innych pracach moteczków. Do pracy wykorzystałam druty nr 4.
I co myślisz na ten temat ? :) Do usłyszenia wkrótce.
Ania wszystko piękne jest prawdziwa artystka z Ciebie
OdpowiedzUsuńDziękuję Izuniu :)
OdpowiedzUsuń